niedziela, 20 grudnia 2015

Pasta z pieczonej papryki

Grudzień - miesiąc świąt, adwentu, imprez, potrójnych urodzin w moim domu i mrozu. Właśnie tylko gdzie ten śnieg i mróz. Ostatnio trochę przymroziło, nad morzem było -7 stopni, dlatego na śniadanie idealna była rozgrzewająca pasta z pieczonej papryki. Uwaga ostro rozgrzewa od środka :)

Składniki:
- 2 czerwone papryki
- 3 łyżki mielonych orzechów
- 1,5 łyżki soku z cytryny
- 1 czubata łyżeczka ostrej papryki węgierskiej
- 2 cm. startego imbiru
- 4 łyżki oliwy z orzechów włoskich
- pieprz i sól do smaku
- świeża kolendra do kanapek :)

Z papryk wycinamy gniazda nasienne, kroimy na ćwiartki. Piekarnik nagrzewamy do 220 stopni i pieczemy papryki aż skórka będzie czarna - ciemnobrązowa. Papryki wyciągamy z piekarnika i wkładamy gorące do szczelnego woreczka na 10-15 minut dzięki czemu szybko obierzemy spalona skórkę. Do blendera wrzucamy wszystkie składniki łącznie z obranymi paprykami. Miksujemy na gładka masę. Gotowe możemy od razu smarować kanapki z dodatkiem świeżej kolendry lub innych ulubionych ziół. Pastę można przełożyć do słoiczka i zalać oliwą. Można w taki sposób przechowywać w lodówce około 3-4 dni. Palce lizać. Smacznego ciepła!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz