Wreszcie mam czas, ale czy wreszcie to dobre określenie?
Sama nie wiem. Chyba odzwyczaiłam się od odpoczynku i zredukowania biegu z
piątki na dwójkę. Sama nie wiem co z sobą zrobić. Stos książek przy łóżku „do
przeczytania kiedy wreszcie będę mogła czytać to co chcę, a nie to co muszę”,
niebezpiecznie się kurczy. Teraz do wypełnienia czasu zostało mi tylko
odnowienie komody z przeznaczeniem na winyle, czterech krzeseł i pięknego
babcinego kredensu na moje wszystkie smakołyki. Kiedy już to wszystko będzie za
mną, wsiądę sobie w samochód i ruszę w daleka drogę. W tym roku moje ukochane
Bieszczady, moja magiczna Narnia J
Przebieram stópkami na samą myśl o tych bajecznych połoninach, Cisnej,
Przysłupie, a nawet Sanoku. Tymczasem muszę się zadowolić jeziorem, morzem i
moja kuchnią. Dzisiaj przepis na coś smakowitego z rabarbarem. Kwaśnym
wyrazistym, kojarzącym mi się bezustannie z różowym, kwaśnym kompotem z dziecięcych lat. Dzisiaj kto spróbuje mojej tarty nie będzie
miał kwaśniej miny, tylko raczej zdziwioną, bo w tym cieście trudno
rozpoznać ten stary rabarbar z
dziecinnych lat.
Składniki:
Ciasto:
-150g mąki
-100g masła
-50g cukru pudru
-1 żółtko
-pół łyżeczki proszku do pieczenia
-szczypta soli
Nadzienie:
-1,5 kg rabarbaru ( jeżeli tyle nie mamy możemy zastąpić go
kwaśnym jabłkiem)
-2 białka
-160g cukru pudru
-100g pokruszonych ciasteczek, biszkoptów (w moim przypadku
bezglutenowych)
Rabarbar obrać i pokroić w kawałki, włożyć do rondelka o grubym dnie, podlać kapką wody. Dusić, równocześnie mieszając przez 10 – 15 minut. Pod koniec dodać 110 g cukru pudru. Wszystko dokładnie wymieszać i odstawić do ostygnięcia.
Z składników na ciasto zagnieść klasyczne kruche ciasto. Schłodzić w lodówce.
Następnie masę rozwałkować i wylepić nią formę do tarty. Ciasto ponakłuwać
widelcem i podpiec w piekarniku w temperaturze 200 stopni przez 10 – 12 minut. Podpieczone ciasto
posypać bułką tarta lub pokruszonymi biszkoptami. Wyłożyć masę rabarbarowa.
Ubić na sztywno 2 białka z 50 g cukru pudru. Piec w temperaturze 170 stopni ok.
15 minut. Palce lizać.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz